Przejdź do głównej zawartości

Dowiedz się kiedy bezpiecznie można przesadzić malucha z gondoli do spacerówki


Pytanie kiedy można zmienić gondole na spacerówkę pojawia się zazwyczaj już ok 5 mc, kiedy maluszek robi się nieco bardziej ruchliwy i dużo bardziej ciekawy świata. Wielu rodziców wręcz nie może doczekać się usadzenia dziecka w wózku spacerowym. Kierują się przy tym różnymi argumentami – od chęci pokazania świata maleństwu, przez umożliwienie mu przebywania w przestrzeni teoretycznie nieco bardziej przewiewnej, do zmiany gondoli na spacerówkę, ze względu na… ładniejszy wygląd spacerówki od gondoli. Warto mieć jednak na uwadze, że żaden z tych argumentów absolutnie nie jest wystarczający, aby podejmować przedwczesne decyzje, które mogą zaszkodzić maleństwu. Pośpiech nie jest dobrym doradcą w żadnej, a już na pewno nie w tej kwestii. Kiedy więc można uznać, że dziecko jest już gotowe na zmianę?  Czy można określić jakieś ramy czasowe, które ułatwią rodzicom podjęcie właściwej decyzji?
Maleństwo w gondoli
Gondola to zwyczajowa nazwa wózka głębokiego, w którym dziecko podróżuje w pozycji leżącej, najczęściej skierowane główką do pozycji jazdy. To pierwszy wózek dziecka, zapewniający ochronę przed warunkami atmosferycznymi i zapewniający maluchowi ciepło. Główną częścią wózka głębokiego jest gondola, w której układa się dziecko. Już na etapie kupna wózka warto zwrócić uwagę na rozmiar gondoli - powinna być duża i dosyć głęboka, aby dziecko, nawet po kilku miesiącach mogło w niej komfortowo podróżować, a także aby podczas pierwszych prób siadania nie miało możliwości z niej wypaść.
Kiedy zmiana?
Zmiana wózka głębokiego na spacerówkę jest kwestią indywidualną i zależy w dużej  mierze od tempa rozwoju dziecka. Zakłada się, że zmianę można wprowadzać, gdy maluch zaczyna siadać. Przeważnie dzieje się to w okolicach 6 – 7 miesiąca życia i właśnie ten moment wiąże się z ekspresowym wzrostem jego aktywności ruchowej i chęci zwiększenia swojej mobilności. Pociecha coraz bardziej wierci się, chce sięgać rączką po otaczające ją przedmioty, wychyla się z wózka, by zobaczyć jak najwięcej otaczającego ją świata. Jako, że tradycyjna gondola nie posiada szelek zabezpieczających, istnieje niebezpieczeństwo, że aktywny szkrab może wypaść z wózka. Dlatego moment, kiedy nasze dziecko odkryje wspaniałe możliwości związane z pozycją siedzącą, jest dobry na przygotowania do zmiany wózka.

Jeszcze nie siada, ale jest już bardzo duży…
Innym czynnikiem, mogącym skłonić rodziców do zmiany gondoli na spacerówkę, jest wzrost dziecka. Nawet, jeśli niemowlak urodził się niewielki, w ciągu następnych kilku miesięcy z pewnością przybierze na wadze, a także sporo urośnie.  Może się jednak okazać, że nie jest jeszcze gotowy do siadania i woli cieszyć się spacerami w pozycji leżącej. Nie próbujmy na siłę wkładać go do spacerówki – jeśli jego organizm nie jest jeszcze gotowy do przybrana pozycji siedzącej, przedwczesna przygoda ze spacerówką może skutkować późniejszymi wadami kręgosłupa.
Już na poziomie wyboru wózka warto wybiec kilka miesięcy do przodu przewidując, że maleństwo może urosnąć dużo szybciej niż się spodziewamy – tłumaczy Sylwia Skrzypek – prywatnie mama dwójki dzieci, zawodowo ekspert firmy Pico Baby i polska ambasadorka wózków marki INDIGO – należącej do znanego w Europie producenta wózków dziecięcych i akcesoriów z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem w branży.  O ile wzrost pierwszego maluszka może być oczywistym zaskoczeniem, to w przypadku drugiego dziecka nie można porównywać szybkości rozwoju ze swoim pierworodnym dzieckiem. Zamiast kombinować warto po prostu od razu nabyć model wózka z gondolą dużą i przestronną wewnątrz, aby w późniejszym czasie oszczędzić sobie kłopotu, wydatków, a dziecku niebezpieczeństw i braku komfortu. Nawet, jeśli początkowo wydawać nam się będzie, że dziecko w dużej gondoli „ginie”, za kilka miesięcy z pewnością docenimy fakt zakupu większego modelu – dodaje ambasadorka Indigo.
Warunki pogodowe
Czasem rodziców do zmiany gondoli na spacerówkę zachęcają warunki pogodowe – w czasie upalnych miesięcy maluchowi, który już powoli siada, w gondoli jest zwyczajnie za ciepło. Mimo, że nowoczesne gondole są wyposażone w systemy wentylacyjne, spacerówka siłą rzeczy będzie bardziej przewiewna, dodatkowo pozwalając małemu odkrywcy obserwować jakże interesujący świat. Zanim jednak z powodu upalnego lata przesadzimy początkująco siadające maleństwo do spacerówki trzeba mieć na względzie, że nie może być to spacerówka typu „laska”. Musi być to porządny model spacerowy, przystosowany dla maluszków, wysoce stabilny, sztywny w odpowiednich miejscach, osłoniony, wzmacniony i wyposażony w szereg opcji umożliwiających dopasowanie i regulowanie w myśl bieżących potrzeb.
- Bardzo istotną kwestią w szczególności przy pierwszej spacerówce jest możliwość rozkładania jej do pozycji leżącej - mówi Sylwia Skrzypek – ekspert Pico Baby. Ciekawskie, ruchliwe i aktywne maluszki potrzebują jeszcze wiele snu i bardzo często zasypiają na spacerach. Dlatego kiedy maluch zmęczy się zabawą i obserwacją, zadbajmy o to, żeby mógł uciąć sobie drzemkę w pozycji leżącej. Zwróćmy też uwagę na oparcie, które powinno być na tyle sztywne i stabilne, aby nie zaginało się pod plecami dziecka, ale oczywiście miękko obszyte i wyścielone, żeby maluch leżąc nie wyczuwał na plecach elementów rusztowania.
2w1 czy może najpierw gondola a potem spacerówka?

Wygodnym rozwiązaniem, które pozwoli uniknąć popłochu, kiedy „nagle” okaże się, że  potrzebujemy spacerówki i musimy powtórzyć ceremoniał wybierania wózka niemalże od nowa, może okazać się zakup wózka tzw. 2 w 1 czyli skojarzonego kompletu składającego się z ramy wózkowej, gondoli i spacerówki. Przed zakupem opcji 2w1 warto jednak zwrócić uwagę na kilka podstawowych cech, które nas nie zawiodą podczas eksploatacji wózka. Sprawdźmy więc czy stelaż jest wyważony i stabilny a gondola nie „lata” po wpięciu do niego, czy wózek posiada centralny hamulec, czy przednie skrętne koła posiadają możliwość blokady, czy zarówno w gondoli jak i spacerówce oparcie można regulować, czy zarówno gondolę jak i spacerówkę można wpinać w obu kierunkach jazdy.



Popularne posty z tego bloga

Jak prać, żeby naprawdę wyprać? O czystości, zapachu, miękkości i małych przyjemnościach ukrytych w tkaninach

Nie ma drugiej takiej czynności domowej, którą wykonujemy równie często, a która równie często nie daje nam pełnej satysfakcji. Pranie – choć robimy je rutynowo – potrafi rozczarować. Ubrania są niby czyste, a jednak pozostał na nich dziwny zapach. Ręczniki wyglądają jak nowe, ale szorstkość odbiera im cały komfort użytkowy. Pościel pachnie… przez kilka godzin. A zasłony? Zbierają kurz i tracą świeżość już po pierwszym tygodniu. I wtedy pojawia się pytanie: co robię nie tak? Nie chodzi o to, że nie potrafimy prać. Chodzi raczej o to, że w dzisiejszym świecie pranie to coś więcej niż usuwanie brudu. To sposób na to, żeby tkaniny, które nas otaczają – nosimy je, śpimy w nich, siadamy na nich – były naprawdę przyjemne. Miękkie, świeże, pachnące. Takie, które otulają nie tylko ciało, ale i zmysły. Takie, które po prostu się czuje. Pranie, które nie pachnie? Znamy to za dobrze Znasz to uczucie, kiedy otwierasz pralkę i… czujesz niewiele? Pranie jest czyste, ale nie pachnie. A może c...

Zapach domu ma znaczenie

  Wyobraź sobie dom, który nie tylko cieszy oko pięknie zaaranżowanymi wnętrzami, ale też wita Cię zapachem — subtelną ścieżką prowadzącą przez kolejne pomieszczenia niczym niewidzialny przewodnik. Już od progu czujesz rześką świeżość, w salonie otula Cię miękkie, ciepłe tło, a w sypialni zapach koi zmysły i uspokaja oddech. To nie przypadek — to świadoma aranżacja zapachu, nowy wymiar projektowania wnętrz, w którym woń staje się równie istotna jak światło, kolor czy faktura. Zapach nie tylko buduje atmosferę — on opowiada historię domu i jego mieszkańców.   Scent design — skąd się wzięła idea scenariusza zapachowego? Koncepcja aranżacji zapachu w przestrzeni — znana dziś jako scent design , olfactory branding czy scent styling — wywodzi się z praktyk stosowanych pierwotnie w hotelarstwie, luksusowym retailu i przestrzeniach wellness. To tam zaczęto świadomie projektować ścieżki zapachowe, które miały nie tylko uprzyjemniać pobyt, ale też budować emocjonalne połączen...

Jak pachnie intymność?

  Niektóre zapachy potrafią opowiadać historie. Są jak dotyk, który otula, jak spojrzenie, które zostaje z nami na dłużej. Wśród nich jedno od wieków ma szczególne miejsce w świecie zmysłów – piżmo . Tajemnicze, głębokie, niegdyś pozyskiwane z gruczołów piżmowca, dziś obecne w perfumach dzięki syntetycznym odpowiednikom. To właśnie piżmo od stuleci budzi wyobraźnię, wyostrza zmysły i towarzyszy ludziom w chwilach bliskości. Warto więc pamiętać, że zapachy – zwłaszcza te orientalne – mogą budować nastrój, zacieśniać relacje i dyskretnie mówić „jestem blisko”.     Piżmo – zapach intymności   Piżmo (z łac. moschus ) było przez wieki jednym z najdroższych i najbardziej pożądanych składników perfum. Jego zapach jest trudny do jednoznacznego opisania – bywa określany jako zwierzęcy, ciepły, zmysłowy, lekko ziemisty. Co ciekawe, jego działanie nie ogranicza się tylko do zapachu – wierzono, że wpływa na podświadomość i wzmacnia doznania emocjonalne oraz fizyczne. D...