Przejdź do głównej zawartości

Uwaga na upały - jak chronić maluszka przed wysoką temperaturą



Upalne lato może okazać się dla małego dziecka bardziej uciążliwe, niż sroga zima. Wystawione na wysokie temperatury ciało malca nie potrafi poradzić sobie z wysoką temperaturą, gdyż jego system termoregulacji nie jest jeszcze w pełni wykształcony. Jednak możemy zrobić naprawdę dużo, aby letnie miesiące minęły w zdrowiu i dobrym humorze zarówno nam, jak i maluszkowi.
Waga odpowiedniego ubioru
Przede wszystkim warto zwracać uwagę na materiały, z których wykonane są dziecięce ubranka. Należy wyeliminować tkaniny syntetyczne i te, które nie przepuszczają powietrza. Najlepiej sprawdzi się bawełna, która pozwala delikatnej skórze oddychać. Niemowlę, które pomyślnie przeszło okres werandowania nie potrzebuje skarpetek ani czapeczki podczas upałów. Nie ma także konieczności okrywania go gdy jest aktywne, jednak kiedy zaśnie, możemy przykryć malca tetrą lub ażurowym prześcieradełkiem, gdyż podczas snu temperatura ciała niemowlęcia spada. Nie opatulajmy go jednak szczelnie, bo bardzo łatwo doprowadzimy do przegrzania, którego najczęstszym skutkiem są potówki.  
Ciepło, cieplej, gorąco!
Potówki to małe krostki, które pojawiają się na skórze dziecka w postaci drobnych czerwonych grudek wypełnionych płynem. Ich występowanie związane jest najczęściej ze zbyt wysoką temperaturą dziecięcej skóry, która nie potrafi odprowadzać kropelek potu. Potówki nie są groźne, ale sygnalizują, że dziecko jest przegrzewane, a jego skóra potrzebuje częstszego przewietrzania. To samo dotyczy odparzeń, które dużo częściej pojawiają się latem, kiedy łatwo o przegrzanie skóry pod pieluszką. O ile potówki i odparzenia da się dość łatwo wyeliminować odpowiednią pielęgnacją i higieną, o tyle takie objawy, jak apatia, gorący kark, suche śluzówki, wymioty i dreszcze mogą być symptomem o wiele poważniejszej dolegliwości i zwiastować udar słoneczny. W takim przypadku należy niezwłocznie udać się z dzieckiem do szpitala.
Wiktuały na upały
Niemowlaka żywiącego się wyłącznie pokarmem naturalnym nie należy dopajać nawet podczas upałów. Mleko matki dostarcza mu dokładnie takiej ilości płynów, jakiej potrzebuje rozwijający się organizm. Inaczej jest w przypadku maluchów karmionych mlekiem modyfikowanym. Tutaj dopajanie może okazać się koniecznie zwłaszcza, jeśli niemowlę rzadko siusia a jego kupki są twarde lub pojawiają się problemy z zaparciami. Starszaki, zwłaszcza te ruchliwe wraz z potem tracą wiele składników mineralnych, które wymagają uzupełnienia. Oprócz czystej wody możemy dawać im do picia stuprocentowe soki owocowe bez dodatku cukru. Niestety, często się zdarza, że maluchy niechętnie przyjmują napoje nawet podczas upałów, dlatego zadaniem rodziców jest „przemycenie” jak największej ilości płynów do diety dziecka.
Teoria zaleceń żywieniowych mówi, że dzieci powinny wypijać dziennie ok 100 ml wody na każdy z pierwszych dziesięciu kilogramów ciała, 50 ml na każdy z kolejnych dziesięciu i 20 ml na każdy kilogram powyżej 20 kg.- Tłumaczy Katarzyna Barwińska – ekspert firmy Holle, znanego producenta ekologicznych produktów dla dzieci i niemowląt.  Brzmi nieco skomplikowanie, więc dla orientacji warto dodać, że dwuletnie dziecko ważące 13-14 kg powinno wypijać nieco ponad litr wody. Dziecko 5-cio letnie o wadze bliskiej 25 kg powinien natomiast pić ok 1,5 litra. Nie musi to być jednak wyłącznie czysta woda. Posiłkujmy się sokami, zupami lub musami owocowymi. Te ostatnie są szczególnie wygodne jeśli chodzi o okres wakacyjnych podróży i wycieczek. Musy są także doskonałą propozycją nie tylko dla dwulatków, ale także dla dużo młodszych dzieci a nawet niemowląt. Dostępne na rynku musy owocowe i warzywne w tubkach są znakomitą witaminową przekąską. Uzupełniają poziom płynów oraz stanowią zastrzyk energii dla ruchliwego szkraba. – dodaje ekspert Holle

Niezbędna ochrona
Aby uniknąć bardzo niebezpiecznego dla zdrowia i życia dziecka udaru cieplnego, należy zadbać o jego ochronę przed promieniami słonecznymi. Spacer lepiej odłożyć na godziny poranne, kiedy powietrze jest rześkie, a słońce nie operuje tak agresywnie, lub wybrać się na przechadzkę późnym popołudniem. Warto pamiętać o kremach, które ochronią delikatną skórę dziecka. Wybierajmy te z filtrem mineralnym +50, który nie wnika w naskórek, ale tworzy powłokę ochronną odbijającą promienie słoneczne. Jest to szczególnie ważne podczas pobytu nad morzem, czy nad jeziorem, gdzie promienie słoneczne odbijają się od tafli wody i jeszcze silniej atakują skórę malca. Starszaka wyposażamy w czapeczkę z daszkiem lub kapelusz z dużym rondem, a po ukończeniu 4. roku życia możemy rozważyć zakup atestowanych okularów słonecznych. Jeśli chodzi o niemowlęta, kluczowy w ochronie przeciwsłonecznej będzie wózek.
Bez wózka ani rusz
Na letnie dni sprawdzą się wózki w jasnych, pastelowych kolorach, które nie skupiają na sobie słońca i dodatkowo pozostają neutralne dla owadów: jaskrawe barwy działają jak lep na wszelkiego rodzaju muszki i komary, co znacząco obniża komfort letnich spacerów. Przed słońcem ochroni dziecko buda (warto zwrócić uwagę, czy jest ona wykonana z materiału wyposażonego w filtr UV +50), a dodatkowy komfort zapewni oddychający materacyk, który nie dogrzewa dziecka od spodu. Najmłodsi docenią duże gondole, w których powietrze swobodniej cyrkuluje. Niektóre z nich są wyposażone w dodatkowe otwory wentylacyjne, które w zależności od temperatury można zamykać i otwierać regulując dopływ powietrza. Jeśli chodzi o spacerówki, wśród letnich modeli możemy znaleźć wózki z odpinanymi bokami, które umożliwiają dodatkowy przepływ powietrza regulując temperaturę podczas spacerów w gorące dni. Oprócz wycięć w siedzisku, niektóre modele oferują także odsłanianą część górną, która po odpięciu pozostawia jedynie siateczkową ochronę w formie moskitiery. Można rozważyć także zakup antybakteryjnej wkładki ograniczającej potliwość do zastosowania zarówno w wózku jak i w foteliku samochodowym. Warto zwrócić szczególną uwagę na osłony przeciw wpadającym do wózka, rażącym promieniom słonecznym. W tym przypadku warto zainwestować w parasolkę lub dodatkowa osłonkę na budę, które ochronią przed słońcem przy jednoczesnym zapewnieniu dopływu powietrza. W żadnym wypadku nie powinno się przykrywać budki kocykiem czy pieluszką! Szczególnie w wózku z gondolą to znacznie ogranicza dopływ powietrza, tworząc wewnątrz wózka atmosferę „jak w termosie”.
Rozsądek ponad wszystko
Podczas upalnych dni należy zachować szczególna ostrożność i nie lekceważyć wysokich temperatur. Zabezpieczając odpowiednio dziecko troszczymy się nie tylko o jego komfort, ale także o zdrowie, bezpieczeństwo a nawet życie. Rozwaga i dobre przygotowanie przed spacerem, wycieczką czy jakąkolwiek formą spędzania czasu podczas gorącego lata ma kluczowe znaczenie dla prawidłowego i bezpiecznego funkcjonowania w czasie upalnej aury.

Więcej dla maluszków na Holle.pl


Popularne posty z tego bloga

Jak prać, żeby naprawdę wyprać? O czystości, zapachu, miękkości i małych przyjemnościach ukrytych w tkaninach

Nie ma drugiej takiej czynności domowej, którą wykonujemy równie często, a która równie często nie daje nam pełnej satysfakcji. Pranie – choć robimy je rutynowo – potrafi rozczarować. Ubrania są niby czyste, a jednak pozostał na nich dziwny zapach. Ręczniki wyglądają jak nowe, ale szorstkość odbiera im cały komfort użytkowy. Pościel pachnie… przez kilka godzin. A zasłony? Zbierają kurz i tracą świeżość już po pierwszym tygodniu. I wtedy pojawia się pytanie: co robię nie tak? Nie chodzi o to, że nie potrafimy prać. Chodzi raczej o to, że w dzisiejszym świecie pranie to coś więcej niż usuwanie brudu. To sposób na to, żeby tkaniny, które nas otaczają – nosimy je, śpimy w nich, siadamy na nich – były naprawdę przyjemne. Miękkie, świeże, pachnące. Takie, które otulają nie tylko ciało, ale i zmysły. Takie, które po prostu się czuje. Pranie, które nie pachnie? Znamy to za dobrze Znasz to uczucie, kiedy otwierasz pralkę i… czujesz niewiele? Pranie jest czyste, ale nie pachnie. A może c...

Zapach domu ma znaczenie

  Wyobraź sobie dom, który nie tylko cieszy oko pięknie zaaranżowanymi wnętrzami, ale też wita Cię zapachem — subtelną ścieżką prowadzącą przez kolejne pomieszczenia niczym niewidzialny przewodnik. Już od progu czujesz rześką świeżość, w salonie otula Cię miękkie, ciepłe tło, a w sypialni zapach koi zmysły i uspokaja oddech. To nie przypadek — to świadoma aranżacja zapachu, nowy wymiar projektowania wnętrz, w którym woń staje się równie istotna jak światło, kolor czy faktura. Zapach nie tylko buduje atmosferę — on opowiada historię domu i jego mieszkańców.   Scent design — skąd się wzięła idea scenariusza zapachowego? Koncepcja aranżacji zapachu w przestrzeni — znana dziś jako scent design , olfactory branding czy scent styling — wywodzi się z praktyk stosowanych pierwotnie w hotelarstwie, luksusowym retailu i przestrzeniach wellness. To tam zaczęto świadomie projektować ścieżki zapachowe, które miały nie tylko uprzyjemniać pobyt, ale też budować emocjonalne połączen...

Jak pachnie intymność?

  Niektóre zapachy potrafią opowiadać historie. Są jak dotyk, który otula, jak spojrzenie, które zostaje z nami na dłużej. Wśród nich jedno od wieków ma szczególne miejsce w świecie zmysłów – piżmo . Tajemnicze, głębokie, niegdyś pozyskiwane z gruczołów piżmowca, dziś obecne w perfumach dzięki syntetycznym odpowiednikom. To właśnie piżmo od stuleci budzi wyobraźnię, wyostrza zmysły i towarzyszy ludziom w chwilach bliskości. Warto więc pamiętać, że zapachy – zwłaszcza te orientalne – mogą budować nastrój, zacieśniać relacje i dyskretnie mówić „jestem blisko”.     Piżmo – zapach intymności   Piżmo (z łac. moschus ) było przez wieki jednym z najdroższych i najbardziej pożądanych składników perfum. Jego zapach jest trudny do jednoznacznego opisania – bywa określany jako zwierzęcy, ciepły, zmysłowy, lekko ziemisty. Co ciekawe, jego działanie nie ogranicza się tylko do zapachu – wierzono, że wpływa na podświadomość i wzmacnia doznania emocjonalne oraz fizyczne. D...