Przejdź do głównej zawartości

Bolesne blizny, uciążliwe zrosty, rozstępy i dyskomfort okolic intymnych, to nie konieczność! Na czym polega regeneracja okolic intymnych po ciąży i porodzie?

 

 

 


Ciąża to niezapomniany czas dla każdej kobiety. Dla części z nich przebiega ona bezproblemowo, w dobrym samopoczuciu, a poród odbywa się bez komplikacji. Powrót do kondycji sprzed ciąży może być także różny dla każdej z nich. Spory odsetek świeżo upieczonych mam boryka się z niechcianymi „pamiątkami” z tego okresu. Rozstępy, nieestetyczna i powodująca dyskomfort blizna po cesarskim cięciu, bolesne zrosty po pęknięciu lub nacięciu krocza, nietrzymanie moczu - to tylko niektóre z problemów kobiet po porodzie.

 

Problem wielopoziomowego dyskomfortu po porodzie długo był tematem tabu. Teraz coraz głośniej mówi się o tym, że to nie tylko blizna, ale także brak satysfakcji z życia seksualnego, dolegliwości bólowe okolic intymnych, czy problem nietrzymania moczu na skutek rozluźnienia mięśni dna miednicy. Co istotne, te fizyczne dolegliwości nierzadko niosą ze sobą wstyd, kompleksy, a czasem nawet depresję, potęgując zmęczenie związane z zaangażowaniem w opiekę nad niemowlęciem. Mamy skupione na dziecku często odsuwają te problemy na dalszy plan, żyjąc w archaicznym przeświadczeniu, że nic nie da się z tym zrobić, tak musi być, bo taka jest rola kobiety i taka jest także naturalna kolej rzeczy związanych z porodem. Otóż prawda jest zupełnie inna. Warto mieć na uwadze, że dzisiejsza medycyna dąży nie tylko do wyleczenia pacjenta, ale także do podniesienia komfortu jego życia po przebytej chorobie czy zabiegu, w możliwie najwyższym stopniu. Korzystanie z zabiegów przywracających komfort i podnoszących jakość życia pacjenta, w szczególności pacjentek doświadczonych po porodzie, przestaje być już postrzegana jako fanaberia, tylko naturalna potrzeba.

 

Regeneracja intymnie…

 

Blizny po cesarskim cięciu, rozstępy na brzuchu, piersiach czy dolegliwości wynikające z przewlekłych i trudno gojących się ran, a także zaburzenia napięcia mięśni, można zmniejszyć poprzez zabiegi regenerujące okolice intymne. Stają się one coraz popularniejsze, bo sukcesywnie wzrasta świadomość społeczna zjawiska i liczba kobiet, które mają odwagę przyznać się, że nie akceptują swoich okolic intymnych, nie lubią blizn czy rozstępów i nie odczuwają przyjemności ze współżycia. Jest wiele różnego rodzaju zabiegów regenerujących okolice intymne, natomiast ze względu na jej delikatność, nie wszystkie są odpowiednio bezpieczne lub komfortowe.  Na szczęście rozwijająca się medycyna szuka rozwiązań najbardziej korzystnych dla pacjenta, takich które pomogą mu najskuteczniej oraz najmniej inwazyjnie.

Jednym z nich jest podanie odpowiednich aktywnych składników drogą mezoterapii, bezpośrednio w miejsce potrzebujące regeneracji. Aby uniknąć traumatyzacji miejsca zabiegowego oraz reakcji alergicznych, warto aby preparaty do tego stosowane, były z pewnego źródła, z możliwie jak najbardziej naturalnym składem. Dlatego idealnym rozwiązaniem jest kolagen naturalnego pochodzenia, w formie tropokolagenu. Jest to podstawowa forma kolagenu, czyli białka odpowiedzialnego za tworzenie biorusztowania tkanek. Mechanizm jego działania polega na wnikaniu we włókna kolagenowe na uszkodzonym obszarze i jego natychmiastowej regeneracji. „Tropokolagen stymuluje naturalne procesy biologiczne, jego działanie w niczym nie przypomina działania syntetycznych stymulatorów. Prócz wysokiej skuteczności, tropokolagen charakteryzuje również bardzo duże bezpieczeństwo stosowania, co ma ogromne znaczenie dla młodych mam. Kolagen występuje naturalnie w ludzkim organizmie i nie ma żadnych przeciwskazań do jego stosowania podczas karmienia piersią, o co najczęściej pytają młode mamy. W preparatach do iniekcji, których bazą jest tropokolagen, stosowany jest kolagen pochodzenia wieprzowego, gdyż wykazuje on największe podobieństwo biologiczne do ludzkiego. Dzięki temu charakteryzuje się bardzo niską immunogennością, czyli zdolnością do wywołania odpowiedzi odpornościowej organizmu oraz wysoką biodostępnością gwarantującą doskonałe wchłanianie do organizmu” – tłumaczy lek. Dorota Bednarczyk-Kocwa, dyrektor naukowy Ambra Group.

 

Rana po nacięciu, bolesne zrosty, rozstępy, blizna po „cesarce” – jak się tego pozbyć?

 

Wiemy już na czym polega mechanizm działania tropokolagenu. A jak ten mechanizm odnosi się do najczęstszych problemów młodych mam? W przypadku rany po cesarskim cięciu czy nacięciu krocza, dochodzi do przerwania ciągłości naskórka, czego następstwem jest powstanie blizny. Niektóre rany goją się sprawnie, a blizna po nich jest niemal niewidoczna. Niestety ze względu na środowisko, rany w okolicach intymnych goją się zwykle trudno. Ze względu na ich umiejscowienie są także zagrożone uszkodzeniem, co prowadzi do powstawania nieregularnych, wypukłych, często bolesnych blizn. Zastosowanie iniekcji preparatem na bazie tropokolagenu w miejsce pęknięcia krocza, natychmiast pobudza fibroblasty do produkcji dojrzałego kolagenu. Powstają włókna kolagenowe tworzące biorusztowanie, na którym dochodzi do odbudowy struktury histologicznej skóry. Prowadzi to do przyspieszenia naturalnych procesów odnowy skóry i nie dopuszcza do zaburzeń, w efekcie których tworzą się nieestetyczne blizny. „Tropokolagen nie tylko przyspiesza gojenie rany, ale przede wszystkim czuwa nad prawidłowym przebiegiem tego procesu, czego skutkiem jest zmniejszenie ryzyka powstania nieprawidłowego zbliznowacenia. W przypadku, gdy mamy do czynienia z istniejącą już blizną, działanie tropokolagenu wprowadzonego pod skórę dokładnie w miejsce problemu, jest identyczne – aktywowana jest produkcja kolagenu, co w efekcie przyczynia się do przywrócenia skórze jej naturalnej prawidłowej elastyczności, poprawienia wyglądu oraz zmniejszenie dyskomfortu. Tropokolagen najlepiej podać już w trakcie rekonstrukcji blizny po cesarskim cięciu, czy też bezpośrednio po porodzie, ponieważ błyskawiczne działanie, zdecydowanie przyśpiesza regenerację skóry.” – tłumaczy lek. Dorota Bednarczyk-Kocwa. Warto pamiętać, że o ile rozstępy są najczęściej defektem typowo estetycznym, o tyle blizna po nacięciu może wiązać się z bólem, dyskomfortem, oraz problemami w życiu seksualnym. Dlatego zdecydowanie nie warto bagatelizować tych objawów. Rozwiązanie pozwalające znów cieszyć się dobrym samopoczuciem jest na wyciągnięcie ręki.

 

Mięśnie po porodzie -  jak przywrócić im elastyczność?

 

Mięsnie dna miednicy odpowiadają za zamykanie cewki moczowej i odbytu podczas każdego wzrostu ciśnienia w jamie brzusznej. Podczas ciąży i połogu narażone są na działanie hormonów rozluźniających tkankę łączną, czy rozciągnięcie struktur krocza podczas porodu. Istnieją specjalne zestawy ćwiczeń dla tej grupy mięśni, które z lepszym lub gorszym skutkiem pomagają kobietom przywrócić im pełną elastyczność. Niestety bardzo wiele młodych mam boryka się z problemem nietrzymania moczu po porodzie oraz brakiem przyjemności podczas stosunków z partnerem. Jest to wynik zaburzeń w strukturze i prawidłowym napięciu mięśni dna miednicy. Mięsień zbudowany jest z tkanki łącznej, w której strukturach przebiegają naczynia krwionośne odpowiedzialne za transport tlenu i substancji odżywczych, a także nerwy gwarantujące prawidłowe czucie i zdolności ruchowe mięśnia. Podobnie jak w przypadku skóry, również w tkance łącznej mięśniowej najważniejszą rolę odgrywa kolagen. „Podczas iniekcji dostarczany jest on bezpośrednio do miejsca uszkodzenia tkanki, gdzie stymuluje fibroblasty do syntezy nowego kolagenu. Powoduje to natychmiastowy efekt w postaci regeneracji tkanki łącznej z zachowaniem jej naturalnych właściwości mechanicznych. Mięśnie dna miednicy odzyskują prawidłowe napięcie, mięśniówka ścian pochwy staje się elastyczna i wzmocniona, przywrócone zostaje nawilżenie błony śluzowej pochwy. Dzięki temu okolice intymne stają się mniej narażone na infekcje, a życie seksualne znów jest satysfakcjonujące”. – dodaje lek. Dorota Bednarczyk-Kocwa.

 

Naturalny, skuteczny i bezpieczny sposób na regenerację intymną

 

Olbrzymim atutem tropokolagenu jest brak przeciwskazań do zabiegu. Jako substancja naturalna, która swoim składem jest w 96% zbliżona do tkanek ludzkich, nie wchodzi w interakcję z lekami i może być stosowany jednocześnie z innymi procedurami zabiegowymi. Nie ma także przeciwskazań do wykonywania zabiegów podczas karmienia piersią. Umożliwia to podjęcie stosunkowo szybkiej terapii celowanej w indywidualny problem pacjentki i poprawiającej jakość jej życia. A jak przebiega zabieg? Liczba i częstotliwość zabiegów zależy od potrzeb i ustalana jest indywidualnie z lekarzem. W zależności od problemu dobierany jest odpowiedni preparat, w którym działanie tropokolagenu wsparte jest substancjami pomocniczymi, takimi jak witaminy, bioflawonoidy, minerały i inne mikroskładniki pochodzące z ekstraktów roślinnych. O iniekcje na bazie tropokolagenu, w zależności od rodzaju problemu, należy pytać w gabinecie ginekologicznym lub w gabinetach medycyny estetycznej. Sam zabieg to kilka iniekcji w miejsce wymagające regeneracji, jest błyskawiczny i bez konieczności wcześniejszego przygotowania, a także pozbawiony czasu rekonwalescencji pozabiegowej. Tropokolagen stymulując procesy naprawcze i remodelujące przynosi spektakularne i długofalowe efekty.

 

Macierzyństwo to cudowne doświadczenie. Ale absolutnie nie musi wiązać się z utratą poczucia kobiecości, niezadowoleniem z wyglądu swojego ciała czy nieodczuwaniem przyjemności ze współżycia. Wierzymy, że powyższy artykuł stanie się inspiracją i przywróci wiarę wielu młodym mamom, którym wydawało się, że już nic nie będzie takie jak kiedyś. Może być! A sposób jest szybki, bezpieczny i bardzo skuteczny.

 

 

www.tropokolagen.pl

 

 

Popularne posty z tego bloga

Jak prać, żeby naprawdę wyprać? O czystości, zapachu, miękkości i małych przyjemnościach ukrytych w tkaninach

Nie ma drugiej takiej czynności domowej, którą wykonujemy równie często, a która równie często nie daje nam pełnej satysfakcji. Pranie – choć robimy je rutynowo – potrafi rozczarować. Ubrania są niby czyste, a jednak pozostał na nich dziwny zapach. Ręczniki wyglądają jak nowe, ale szorstkość odbiera im cały komfort użytkowy. Pościel pachnie… przez kilka godzin. A zasłony? Zbierają kurz i tracą świeżość już po pierwszym tygodniu. I wtedy pojawia się pytanie: co robię nie tak? Nie chodzi o to, że nie potrafimy prać. Chodzi raczej o to, że w dzisiejszym świecie pranie to coś więcej niż usuwanie brudu. To sposób na to, żeby tkaniny, które nas otaczają – nosimy je, śpimy w nich, siadamy na nich – były naprawdę przyjemne. Miękkie, świeże, pachnące. Takie, które otulają nie tylko ciało, ale i zmysły. Takie, które po prostu się czuje. Pranie, które nie pachnie? Znamy to za dobrze Znasz to uczucie, kiedy otwierasz pralkę i… czujesz niewiele? Pranie jest czyste, ale nie pachnie. A może c...

Zapach domu ma znaczenie

  Wyobraź sobie dom, który nie tylko cieszy oko pięknie zaaranżowanymi wnętrzami, ale też wita Cię zapachem — subtelną ścieżką prowadzącą przez kolejne pomieszczenia niczym niewidzialny przewodnik. Już od progu czujesz rześką świeżość, w salonie otula Cię miękkie, ciepłe tło, a w sypialni zapach koi zmysły i uspokaja oddech. To nie przypadek — to świadoma aranżacja zapachu, nowy wymiar projektowania wnętrz, w którym woń staje się równie istotna jak światło, kolor czy faktura. Zapach nie tylko buduje atmosferę — on opowiada historię domu i jego mieszkańców.   Scent design — skąd się wzięła idea scenariusza zapachowego? Koncepcja aranżacji zapachu w przestrzeni — znana dziś jako scent design , olfactory branding czy scent styling — wywodzi się z praktyk stosowanych pierwotnie w hotelarstwie, luksusowym retailu i przestrzeniach wellness. To tam zaczęto świadomie projektować ścieżki zapachowe, które miały nie tylko uprzyjemniać pobyt, ale też budować emocjonalne połączen...

Jak pachnie intymność?

  Niektóre zapachy potrafią opowiadać historie. Są jak dotyk, który otula, jak spojrzenie, które zostaje z nami na dłużej. Wśród nich jedno od wieków ma szczególne miejsce w świecie zmysłów – piżmo . Tajemnicze, głębokie, niegdyś pozyskiwane z gruczołów piżmowca, dziś obecne w perfumach dzięki syntetycznym odpowiednikom. To właśnie piżmo od stuleci budzi wyobraźnię, wyostrza zmysły i towarzyszy ludziom w chwilach bliskości. Warto więc pamiętać, że zapachy – zwłaszcza te orientalne – mogą budować nastrój, zacieśniać relacje i dyskretnie mówić „jestem blisko”.     Piżmo – zapach intymności   Piżmo (z łac. moschus ) było przez wieki jednym z najdroższych i najbardziej pożądanych składników perfum. Jego zapach jest trudny do jednoznacznego opisania – bywa określany jako zwierzęcy, ciepły, zmysłowy, lekko ziemisty. Co ciekawe, jego działanie nie ogranicza się tylko do zapachu – wierzono, że wpływa na podświadomość i wzmacnia doznania emocjonalne oraz fizyczne. D...